Fatalne skutki pożaru w Przylepie. Prokuratura: "Materiały rakotwórcze, toksyczne i niebezpieczne"

31 styczeń 2024
Autor: 
Fatalne skutki pożaru w Przylepie. Prokuratura: "Materiały rakotwórcze, toksyczne" Redakcja

Pożar hali z toksycznymi odpadami w Zielonej Górze. Głos po raz kolejny zabrała prokuratura. Śledczy wskazują m.in., że skażeniem został objęty spory teren.

Już kilka dni po wybuchu pożaru w zielonogórskim Przylepie ówczesna marszałek Elżbieta Anna Polak zleciła niezależne badania, między innymi wody oraz gleby. Stało się tak, ponieważ nie wierzyła, podobnie jak wielu mieszkańców w zapewnienia minister Anny Moskwy, wojewody Władysława Dajczaka czy prezydenta miasta Janusza Kubickiego, że "jest bezpiecznie". Przeprowadziła je zewnętrza, specjalistyczna firma z Poznania.

- Pożar spowodował oddziaływanie na zdrowie i życie ludzi, powietrze, powierzchnię ziemi, gleby i wody podziemne. Dym zawierał bezsprzecznie substancje toksyczne i chemiczne, co stanowiło zagrożenie dla uczestników gaszenia pożaru. Również dym stanowił potencjalne zagrożenie dla mieszkańców. Dodatkowo należy stwierdzić, że w dymie znalazły się włókna azbestowe - cytowała opinię marszałek.

Pożar hali Zielona Góra. Prokuratura zabiera głos

Dziś, 31 stycznia, Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze po raz kolejny wypowiedziała się w sprawie pożaru hali z toksycznymi odpadami w Przylepie. Przedstawione zostały między innymi wnioski z opinii biegłych z zakresu ochrony środowiska oraz z zakresu gospodarki odpadami niebezpiecznymi.

- Z tej opinii wynika, że doszło do zanieczyszczenia w świecie roślinnym w znacznych rozmiarach. Biegły określił teren 65 hektarów objęty skażeniem. Biegły wskazał, że doszło do zanieczyszczenia w zakresie wody, powietrza i ziemi. Do atmosfery dostało się bardzo dużo materiałów niebezpiecznych, metali ciężkich i rakotwórczych. Te substancje należy liczyć w tonach - mówiła Ewa Antonowicz, rzecznik prokuratury.

Jak dodała rzeczniczka, "w ocenie biegłego takie narażenie na inhalacje może powodować kumulacje tych substancji w tkankach, a następnie doprowadzić między innymi do chorób nowotworowych".

Pożar Przylep. Zanieczyszczony ciek Gęśnik

Biegli w przekazanych opiniach zwrócili uwagę przede wszystkim na ciek wodny Gęśnik. Wykazali, że wykryto w nim wśród osadów materiały rakotwórcze, toksyczne i niebezpieczne. To głównie węglowodory ropopochodne i metale ciężkie. Najnowsza opinia wykazała, że substancje niebezpieczne znajdujące się w Gęśniku mają wyższy wskaźnik niż bezpośrednio po pożarze.


Poniżej materiał filmowy z konferencji prasowej. Dalsza część artykułu pod wideo:


- W opinii uzyskanej w styczniu wykazano, że szlam dalej znajduje się w Gęśniku. Wówczas prokurator zwrócił się między innymi do Urzędu Miasta Zielona Góra i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze w celu ustalenia, czy w sposób prawidłowy i kompletny usunięto szlam popożarowy z Gęśnika. Obecnie oczekujemy na odpowiedź - wskazywała prokurator Ewa Antonowicz.

Z zapytaniem o działania na Gęśniku zwróciliśmy się do Zakładu Gospodarki Komunalnej.

- Według wszystkich wytycznych baloty słomy spełniły swoje działania, nie dopuściły do zanieczyszczenia Odry. Czynności wykonano prawidłowo i terminowo. Była remediacja samej wody. Miasto posiada ekspertyzy, które wskazują, że woda była prawidłowo oczyszczona i nie ma niebezpieczeństwa. Miasto opracowuje remediację terenu, choć powinien robić to Inspektorat Ochrony Środowiska - mówi Krzysztof Sikora, prezes ZGK Zielona Góra.

Aktualizacja: Do sprawy odniósł się prezydent Janusz Kubicki. Więcej: Ogromne skażenie po pożarze w Przylepie. Prezydent Kubicki: "Nie jest to nic nowego"

Przeczytaj też: CBŚP rozbiło gang w Lubuskiem. Zobacz film z akcji (ZDJĘCIA)


NL LOGO Z LINIAJesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Wyślij to do nas na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..



Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń ani nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz ich tytułów.

Na podstawie art. 25 ust.1 pkt 1b prawa autorskiego, wydawca wyraźnie zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych na portalu internetowym "NewsLubuski.pl" jest zabronione.

Jeżeli widzisz błąd na stronie, napisz do redakcji: NewsLubuski

Właścicielem portalu NewsLubuski.pl jest firma vGs

Media Społecznościowe

Top

stat4u