Zgłoszenie wpłynęło do dyżurnego straży pożarnej w Żaganiu w niedzielną noc, 17 września. Chwilę przed godziną 2:40 w szpitalu przy ulicy Żelaznej doszło do pożaru. W ogniu stanęły sale szpitalne ulokowane na drugim piętrze.

Do akcji wyruszyły trzy zastępy z miejscowej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej oraz cztery zastępy z jednostki w Szprotawie. Dodatkowo wysłano siedem zastępów z pobliskich jednostek OSP. I tak kulminacyjnym momencie akcji na miejscu pracowało czternaście zastępów straży pożarnej.

Pożar w szpitalu, ewakuowano pacjentów

Strażacy, którzy jako pierwsi zjawili się na miejscu, od razu rozwinęli linie gaśnicze. Następnie wyposażeni w aparaty powietrzne udali się do środka szpitala będącego filią 105. Kresowego Szpitala Wojskowego. Tam pożar był już dość mocno rozwinięty. Należy jednak dodać, że jeszcze przed przyjazdem zastępów płomienie próbował stłumić personel szpitala.

W międzyczasie w lecznicy ruszyła ewakuacja pacjentów. Wszystkich przenoszono w wyznaczone miejsca na zewnątrz szpitala, gdzie następował ich podział ze względu na stan medyczny. Później karetkami pogotowia pacjenci byli transportowani do okolicznych szpitali. Łącznie obiekt musiało opuścić około 40 pacjentów.

- Wśród ewakuowanych było także sześć osób, które zostały poszkodowane w wyniku pożaru. Doznały one poparzeń. Na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - relacjonuje st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wielkopolskim.

Pożar od papierosa?

Działania służb zakończono w okolicach godziny 6:00. Na miejscu działały także patrole policji, Żandarmeria Wojskowa i pogotowie gazowe.

Dokładna przyczyna pożaru nie jest znana. Jak przekazuje st. kpt. Kaniak, wstępne ustalenia strażaków wykazały, że najprawdopodobniej jeden z pacjentów palił papierosa. Następnie zajęło się od niego szpitalne łóżko.

Przeczytaj też: Rumun jechał skradzionym samochodem z Niemiec. "Tłumaczył, że był pasażerem"