Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do dyżurnego operacyjnego Miejskiego Stanowiska Kierowania w Zielonej Górze około godziny 22:15. Zgłaszający wyczuł z jednego z mieszkań w kompleksie "Złota Łącza" wyraźny zapach spalenizny. Ponadto z lokalu wydobywał się dym.

Do zdarzenia zadysponowano 3 zastępy straży pożarnej z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Zielonej Górze, w tym drabinę mechaniczną. Strażacy-ratownicy od razu założyli aparaty powietrzne. Pierwsza grupa wraz z wyważarką udała się na klatkę schodową, natomiast druga rota, po rostawieniu drabiny, beż żadnego problemu weszła do mieszkania przez balkon.

Już po chwili sytuacja została całkowicie opanowana. W środku znajdowało się jedynie sporo dymu, który po otwarciu drzwi balkonowych szybko ulotnił się na zewnątrz. - Powodem interwencji był garnek pozostawiony na kuchence. W mieszkaniu nikogo nie było - mówią strażacy.

Z powodu braku właściciela, strażacy przekazali mieszkanie policjantom, którzy przybyli na miejsce zdarzenia. Funkcjonariusze zabezpieczyli lokal i skontaktują się z najemcą.